Dziecięce lęki

with Brak komentarzy
Czas czytania: 6 minut

Dzieci boją się: obcych ludzi, ciemności, wody, psów, wysokości, czarownic, potworów, złodziei, pierwszych dni w przedszkolu lub w szkole, i wielu innych rzeczy. 

Lęk i niepokój związany z wieloma sytuacjami w życiu dzieci jest czymś zupełnie naturalnym. Ale kiedy lęki zaczynają być zbyt intensywne i nieprzemijające, mogą emocjonalnie niszczyć dziecko i negatywnie wpływać na jego psychikę.

Egzamin z życia

Dziecko staje przed różnymi wyzwaniami: nowe otoczenie, pierwsze dni w przedszkolu, szkoła, klasówka, akademia, wycieczka, samodzielny powrót ze szkoły. To takie życiowe egzaminy i zarazem sytuacje mogące dziecko przerastać i przerażać. A każdy egzamin trzeba zdać, co często wiąże się ze stresem nie tylko u dzieci.

Dziecięce sygnały

Lęk to nie strach. Lęk powstaje na skutek wyobrażania sobie zagrożenia, a strach jest reakcją na konkretne zagrożenie. Dziecko może przywoływać w wyobraźni zagrożenie, którego kiedyś już realnie doświadczyło, lub tworzyć własne lęki związane z wyobraźnią. Przyczyną lęku może być także niezaspokojenie podstawowych potrzeb dziecka – tutaj kłania się atmosfera w domu, brak miłości i poczucia bezpieczeństwa.

Żeby pomóc dziecku poradzić sobie z lękiem nawet, jeśli dziecko nie odróżnia lęku od strachu, można oba pojęcia potraktować wymiennie, albo jako symbol – np. „straszek”, „ten zły”. Można pomóc dziecku nazwać po swojemu swój lęk a może dziecko samo go już nazwało. Dziecko powinno wiedzieć, że lęk przychodzi i odchodzi, może się zwiększać lub zmniejszać pod wpływem jego myśli i zachowania. Gdy jednak lęk narasta, mogą się pojawiać senne koszmary.

Wprawdzie dziecięce lęki są czymś całkowicie naturalnym, ale kiedy coraz bardziej zaczynają oddziaływać na psychikę dziecka, mogą je emocjonalnie niszczyć.

Jakie są tego symptomy?

Lęk całkowicie pochłania uwagę dziecka. Jego reakcja jest zbyt silna w stosunku do bodźca, który ją wywołuje. Dziecko jest blade, poci się, drży, zachowuje się nienaturalnie, następują zmiany akcji serca, a nawet utrata przytomności. Często bywa niegrzeczne, wręcz aroganckie, moczy się w nocy. Miewa kłopoty ze snem, nocne koszmary, we śnie przeżywa to, czego się obawia. Nie chce jeść, narzeka na bóle brzucha, ma biegunkę i wymiotuje.

Trzeba uważne dziecko obserwować, wtedy będziemy mieć gwarancję dostrzeżenia powyższych objawów, których nie wolno lekceważyć. Tak silny lęk wymaga pomocy specjalisty.

Dzieci rosną, lęki się zmieniają

Przez lata dziecko doświadcza wielu różnorakich lęków, charakterystycznych dla wieku. Większość z nich zanika wraz z tym, jak dziecko uczy się radzenia sobie w różnych sytuacjach i wie, czego może się w takich wypadkach spodziewać. Ale nie wszystkie lęki znikają. Po pewnym czasie w miejsce starych przychodzą nowe.

Dzisiejszy czterolatek, który musi spać przy zapalonym świetle, bo boi się ducha, za kilka lat ze śmiechem będzie opowiadał historie o straszących zjawach. Jeśli jednak czas upływa, a dziecko wciąż opowiada o „potworze”, to znak, że może to być odzwierciedleniem rzeczywistej postaci lub trapiącej dziecko sytuacji. Jeżeli rozmowy i wspólne odpędzanie koszmarów nie pomagają, warto zwrócić się do specjalisty.

Każdy wiek ma swoje lęki:
  • 2 lata – rozmaite lęki: słuchowe (pociągi, ciężarówki, odkurzacz, mikser); wizualne (ciemne kolory, duże przedmioty); przestrzenne (lęk przed wpadnięciem do studzienki ściekowej, łóżeczko w nowym pokoju); związane z ludźmi (wyjazd matki, jej nieobecność w czasie zasypiania); deszcz i wiatr, zwierzęta, szczególnie dzikie.
  • 2,5 roku – wiele lęków, szczególnie przestrzennych: (obawa przed ruchem lub przesuwaniem przedmiotów, przed nieoczekiwanymi relacjami przestrzennymi – np. gdy ktoś wchodzi do domu innymi drzwiami, zbliżające się duże przedmioty (np. ciężarówka).
  • 3 lata – najwięcej lęków wizualnych: starzy, pomarszczeni ludzie, „maski czarownicy”, ciemność, zwierzęta, policjanci, włamywacze, wieczorne wyjścia rodziców.
  • 4 lata – powracają lęki słuchowe, szczególnie odgłosy silników, ciemność, dzikie zwierzęta, wyjście matki – szczególnie wieczorem.
  • 5 lat – niewiele lęków – głównie wizualne – konkretne, przyziemne obawy o potłuczenie się przy upadku, pogryzienie przez psa, ciemność, obawa, że matka nie wróci do domu, mniej obaw przed zwierzętami, złymi ludźmi, czarodziejami.
  • 6 lat – duże natężenie stanów lękowych wywołanych przede wszystkim przez bodźce dźwiękowe (dzwonek do drzwi, telefon, czyjś monotonny, nieprzyjemny sposób mówienia, spłukiwanie wody w ubikacji, odgłosy wydawane przez ptaki i owady); obawy przed światem nadprzyrodzonym (duchy, wiedźmy); lęk, że ktoś chowa się pod łóżkiem; przestrzenne (obawa przed zgubieniem się); przed żywiołami (ogień, woda, grzmot, błyskawice); dziecko boi się zasypiać samo w pokoju, lęka się także zostać samo w domu, obawa, że nie będzie matki gdy wróci, że coś jej się stanie, umrze; lęk przed pobiciem przez innych, boi się drzazg, drobnych skaleczeń, widoku krwi z nosa, choć dzielnie znosi duże rany.
  • 7 lat – dużo lęków, głównie wizualnych (ciemność, strych, piwnice), lęk przed wojną, włamywaczami, szpiegami, ludzmi chowającymi się w szafach lub pod łóżkiem, lęk przed spóźnieniem się do szkoły, brakiem akceptacji ze strony innych.
  • 8-9 lat: mniej lęków i mniejsza ich intensywność, obawy mają swoje uzasadnienie (dotyczą głównie własnych zdolności i możliwości porażki, szczególnie w szkole).
  • 10 lat – dużo lęków, największe związane ze zwierzętami (szczególnie dzikimi i wężami), niektóre dzieci boją się ciemności a także wysokich pomieszczeń, ognia, przestępców, morderców, włamywaczy (wykaz lęków za forumpediatryczne.pl)

Jeśli lęki nie zanikają wraz z upływem czasu, a wręcz się nasilają i odbierają dziecku radość życia, możemy mieć do czynienia z zaburzeniem lękowym. W takim przypadku natychmiast należy zgłosić się po poradę do psychologa dziecięcego.

Potwory i złe sny

Dziecięca wyobraźnia jest nieograniczona. Powoduje, że ożywają potwory, czarownice, groźne zwierzęta zrodzone w wyobraźni. Jak sobie z tym radzić?

Jedną z błędnych metod jest tak zwana strategia zaprzeczania, polegająca na wmawianiu dziecku, że potwory nie istnieją, dlatego nie ma czego się bać. Ta popularna wśród rodziców metoda może na chwilę uspokoić dziecko, ale jest nieskuteczna, a nawet szkodliwa. Dziecko po pewnym czasie zrozumie, że osoby mu najbliższe jego lęki traktują z przymrużeniem oka, że nie ma się na kim wesprzeć i na kogo liczyć.

O wiele lepiej sprawdza się strategia „oswajania potworów”, czyli zaprzyjaźnienia się z nimi. Polega ona na wytłumaczeniu dziecku, że wprawdzie potwory są groźne, ale nie jedzą dzieci, za to uwielbiają słodycze, kolorowe kamyki i błyszczące świecidełka. Warto trzymać podarunki dla potwora w dziecięcym pokoju, oczywiście na widocznym miejscu, i tym oto sposobem można potwora ujarzmić.

Najróżniejsze potwory i straszydła prześladują dzieci także w nocy. Są to tak zwane złe sny. Badania wykazują, że złe sny dotyczą ponad połowy przedszkolaków. Ich tematyka bywa różnorodna: od wspomnianych straszydeł, poprzez treść oglądanej bajki lub czytanej książeczki, aż do emocji związanych z przedszkolem czy szkołą.

Są one dowodem na taki rozwój wyobraźni, za którą „nie nadąża” reszta ciała. Stąd nocnym koszmarom towarzyszy niechęć do samodzielnego zasypiania, płacz, moczenie się, wybudzenia w nocy. Nikt, nawet samo dziecko, nie jest w stanie przewidzieć, co mu się przyśni.

Dotyczy to przede wszystkim małych dzieci, które najbezpieczniej czują się w otoczeniu najbliższych. Jeśli zachowanie rodziców będzie typowe i nie ulegnie nagle zmianie, maluch będzie spokojny, a lęk się nie pojawi. Jeżeli jednak w typowej sytuacji reakcje rodziców drastycznie się zmienią, poczucie bezpieczeństwa dziecka legnie w gruzach. Kiedy dotrze do niego informacja, że coś jest nie tak, powstanie napięcie, związane z brakiem poczucia bezpieczeństwa, wywołujące lęk.

Dziecko nie czuje się bezpieczne również wtedy, kiedy na przykład mama, zamiast – jak co wieczór – być z dzieckiem w porze kolacji i je nakarmić, wychodzi. Taka sytuacja natychmiast rodzi obawę, czy mama na pewno wróci. Dlatego trzeba jasno dziecku powiedzieć: teraz wychodzę, wracam za dwie godziny. Jeżeli podajemy godzinę powrotu do domu, to nie wolno dziecka zwodzić. Należy dotrzymać słowa.

Zainteresowanie się dzieckiem nie zawsze jest równoznaczne ze spełnianiem jego oczekiwań. Często płacz jest szantażem, ale na taki płacz trzeba zareagować. Nie można udawać, że płaczu się nie słyszy. Dziecko musi być pewne, że rodzic zawsze przyjdzie i sprawdzi, czy nie dzieje mu się krzywda, i że jest dla niego najważniejsze.

Lęk przed brakiem akceptacji

Dziecko najbardziej boi się utraty miłości rodziców, ich gniewu i braku akceptacji. Ten brak akceptacji może się też zrodzić, gdy zachowania rodziców w podobnych sytuacjach są różne. – Gdy dziecko raz chwalone za wykonanie jakiejś czynności, innym razem jest za to samo krytykowane, lub co gorsza, ukarane. W takich sytuacjach dziecko traci poczucie akceptacji dorosłych, pewność siebie i czuje się niekochane.

Media

Lęk dziecka często jest podsycany przez bajki, filmy, które ogląda w telewizji, lub są mu czytane. Takie straszne opowieści, zwłaszcza czytane lub oglądane przed snem, sprawiają, że wyobraźnia dziecka zacznie działać i będzie ono reagować lękiem. Rodzice powinni czuwać nad tym, co ogląda dziecko, by bajki czy filmy były dostosowane do wieku.

Wskazówki dla rodziców
  • Lęki dziecka należy zrozumieć, a nie zawstydzać i wyśmiewać jego zachowania.
  • Lęk nigdy nie pojawia się bez powodu. Nie da się z nim walczyć, dopóki nie dowiemy się, skąd się wziął.
  • U podłoża lęku przed ciemnością często leży jakieś traumatyczne przeżycie z wczesnego dzieciństwa.
  • Dziecko ma bujną wyobraźnię. Jak obejrzy horror w telewizji, to nic dziwnego, że później się boi.
  • Gdy pojawi się lęk, w przedpokoju czy przy łóżku dziecka zostawiajmy zapalone słabe światło nawet na całą noc.
  • Nie stosujmy terapii szokowej. Zmuszanie dziecka do stawania twarzą w twarz ze swoimi lękami w momencie kiedy nie jest na to gotowe, przynosi odwrotne efekty.
  • Nie stymulujmy dziecięcych lęków swoją osobistą „lękową” postawą życiową.
  • Rozmawiajmy z dzieckiem o tym, czego się boi. Tłumaczmy mu, że lęk to część życia, coś naturalnego, z czym można sobie poradzić.
  • Przed snem, ale również w każdej sytuacji, mówmy swojemu dziecku, że je kochamy, i że zawsze może na nas liczyć.

Musimy nauczyć nasze dzieci, nad czym mogą zapanować i na co mieć wpływ, a co należy pozostawić swojemu biegowi. Musimy nauczyć je mądrze się bać. Wspierać je i nie lekceważyć ich lęków.

 

Ewa Janik

Źródła: junioracademy.pl, poradnikzdrowie.pl, dziecirosna.pl, czasdzieci.pl

 

Facebook