Żywieniowe zachcianki to sygnały, które wysyła nasz organizm. Ni z tego, ni z owego nagle nabieramy ochoty na coś słodkiego, kwaśnego czy ostrego. Potrzeba jest tak silna, że z trudem możemy nad sobą zapanować.
Takie kaprysy wynikają z potrzeb odżywczych organizmu, który potrafi na różne sposoby sygnalizować, czego mu brakuje. Kiedy przestaniemy mu dostarczać np. magnezu z czekolady, odczuje brak tego składnika i będzie to sygnalizował niepohamowanym apetytem właśnie na czekoladę. O czym więc świadczy nagła ochota na kiszonego ogórka czy cukierki?
Na słono
Nagle odczuwamy nieodpartą chęć na coś słonego. Zajadamy paluszki, krakersy, chipsy, kiszone ogórki czy inne słone przekąski. O czym to świadczy? O braku wapnia, sodu, krzemu, minerałów, a nawet o odwodnieniu organizmu. Badania naukowe udowodniły, że kobiety, które mają ochotę na produkty słone, mają najniższy poziom wapnia, magnezu i cynku w organizmie. Jeśli ktoś ma ochotę na sól w niemal czystej postaci, może to oznaczać niedobór minerałów.
Ponadto apetyt na sól może być oznaką choroby Addison lub zespołu Barttera, zwłaszcza jeśli pojawiają się też takie objawy jak utrata masy ciała, przebarwienie skóry i ciągłe zmęczenie. Warto pamiętać, że sól uzależnia, a jej częste spożycie powoduje, że będziemy jej potrzebować coraz więcej. Wystarczy jednak odstawić sól chociaż na kilka dni, by odczuwanie smaku wróciło do normy.
Zamiast sięgać po kolejnego słonego paluszka, lepiej wypić szklankę wody, zjeść garść migdałów lub suszonych fig. Do jadłospisu należy włączyć potrawy bogate w sód: żółty ser, ryby, kiszoną kapustę i zielone oliwki. Krzem znajduje się we wszystkich gatunkach sałaty, pasternaku, lucernie, ogórku, selerze, marchwi i ziołach. Warto dołączyć do diety kaszę jaglaną, brązowy ryż, morele.
Na czekoladowo
Ciągła chęć na czekoladę może oznaczać niedobór magnezu. W takim wypadku należy wzbogacić swoją dietę w produkty bogate w ten pierwiastek, np. pestki dyni, orzechy pistacjowe, migdały, otręby pszenne, ryby, warzywa liściaste lub pestki słonecznika. Sporo magnezu zawiera też żółty ser, ciecierzyca, banany i szpinak oraz pełnoziarniste pieczywo. Ochota na czekoladę może oznaczać również brak potasu.
Jeśli jednak nie można zrezygnować z pokusy zjedzenia k a w a ł k a czekolady lub batonika, lepiej sięgnąć po prawdziwą dobrą czekoladę, niż faszerować się śmieciowymi słodyczami. Czekoladę jemy także dlatego, że jej smak poprawia nasze samopoczucie. Stosujemy ją jako antydepresant w stresujących sytuacjach.
Cukierkowo
Ochota na cukierki to nie to samo co czekoladowe zachcianki, bo pragnienie lizaków i cukierków wynika zwykle ze spadku poziomu energii. Oznacza też niedobory tryptofanu – aminokwasu biorącego udział w tworzeniu serotoniny odpowiedzialnej za poczucie zadowolenia i szczęścia. Aby uzupełnić ten niedobór, należy do diety włączyć drób, wołowinę, ryby, jaja, brokuły, orzechy, szpinak, pestki słonecznika, dyni i sery pleśniowe.
Pikantnie
Apetyt na potrawy ostre i pikantne może oznaczać niedobór cynku. Im więcej się zjada pikantnych potraw, tym bardziej ma się na nie ochotę. Sprawdzonym antidotum są pestki słonecznika i dyni.
Mięsnie
Apetyt na mięso pojawia się u osób, których dieta jest uboga w białko. Oznacza również niedobór żelaza lub witaminy B. Warto urozmaicić swoją dietę o nabiał, jaja, mleko sojowe, szpinak, ryby i wątróbkę. Potrzebę zjedzenia mięsa mogą odczuwać także wegetarianie. Oznacza to chęć na białko, ale też żelazo lub witaminy z grupy B. Niedobory można uzupełnić dzięki pestkom dyni, orzechom nerkowca, sezamowi oraz łuskanemu słonecznikowi.
Nietypowo
Może się to wydawać dziwne, ale chęć zjedzenia kostek lodu oznaczać może niedobór żelaza. Wieczne zmęczenie to oznaka niedokrwistości. Gdy zauważymy takie objawy, warto udać się do lekarza po skierowanie na badania krwi, żeby wykluczyć anemię i wzbogacić dietę w produkty zawierające żelazo: morele, śliwki, soczewica, szpinak, czerwone mięso, awokado, porzeczki, maliny.
Jeśli nie możemy oprzeć się chęci zjedzenia fast foodu, co może oznaczać brak wapnia, lepiej sięgnąć po porcję kiszonej kapusty czy wypić szklankę maślanki. Produkty zawierające dużo białka to np. kapusta, brokuły, natka pietruszki, soja, groch, fasola, banany, figi, morele, płatki owsiane, orzechy laskowe czy migdały. Apetyt na ser może być objawem niedoboru kwasów tłuszczowych. Najbardziej potrzebne organizmowi kwasy tłuszczowe to omega-3 i omega-6, które znajdziemy przede wszystkim w rybach. Zdrowe tłuszcze nienasycone występują także m.in. w orzechach i awokado.
Apetyt na makarony i pieczywo może wskazywać na niedobór azotu, który buduje naszą odporność i ma działanie rozkurczające. Fizyczną oznaką jego braku mogą być wypadające włosy. Dobrym źródłem azotu jest nabiał, ryby, orzechy i nasiona soi. Nagła chęć na ogórki może oznaczać, że brakuje nam elektrolitów niezbędnych do regulowania życiowych funkcji. Wśród elektrolitów znajdziemy sód, którego źródłem są m.in. ogórki kiszone, ryby, oliwki i ser żółty. Ogórki dodatkowo zawierają dużo wody, bez której funkcjonowanie elektrolitów nie jest możliwe.
Zachcianki a emocje
Często wyrażamy swoje emocje poprzez zachcianki, także podświadomie. Naukowcy przeprowadzili wiele badań i jednoznacznie stwierdzili, że istnieje ścisły związek pomiędzy zachciankami a emocjami, które często wyrażają się poprzez nasze jedzenie. Odzwierciedlają też nasz sposób postrzegania świata. Warto na nie zwrócić uwagę i wiedzieć, co mogą one oznaczać.
Kiedy jesteśmy smutni, przygnębieni, wewnętrznie rozbici, często mamy ochotę na zjedzenie czegoś pikantnego, nawet bardzo ostrego. Podświadomie oczekujemy nowych emocji, intensywności i podniecenia w naszym szarym codziennym życiu.
Zachcianki w postaci ostrych potraw mają nam zrekompensować niespełnione pragnienia. Ochotę na ciasta, ciasteczka czy babeczki mają ci, którzy czują się wyczerpani codzienną rutyną, a węglowodany mają zrekompensować utraconą energię. Jedząc słodycze chcą odzyskać radość, której brakuje w ich życiu.
Ludzie, którzy uwielbiają słony smak i odczuwają potrzebę jedzenia słonych potraw, cierpią na wewnętrzną nadpobudliwość, udrękę, ból i są niespokojni. Sól stymuluje krążenie wody w organizmie, a zatem spożywanie słonych pokarmów jest sposobem na zamanifestowanie wewnętrznego niepokoju.
U miłośników chrupiącego jedzenia, którzy lubią chrupanie samo w sobie, zachcianka ta spowodowana jest negatywnymi emocjami, często ukrytymi w podświadomości. Radość z odczuwania dźwięku wydawanego podczas gryzienia takich produktów, to dobry sposób na zwrócenie na siebie uwagi, gdy mamy wrażenie, że jesteśmy ignorowani przez innych.
Reasumując
Zachcianki mogą być sygnałem od organizmu, że zapotrzebowanie na pewne składniki nie jest zaspokojone. Warto zwrócić uwagę na to, czego nam brakuje i to uzupełniać. Z pewnością poczujemy się lepiej i wyeliminujemy dolegliwości, które od pewnego czasu nam doskwierają.
Malwina Komysz