Listopadowe dumanie

with Brak komentarzy
Czas czytania: 2 minut

Listopad to czas zadumy i refleksji nad tym, co już było i co będzie. Nad tym, co w życiu cenne i mniej ważne. Miesiąc wspomnień o tych, którzy odeszli już na zawsze…

„Każdy mijający dzień to jeden dzień mniej twojego życia. Nie musisz żyć z żalem. I nie musisz z nim umierać”. – Bronnie Ware

W pierwsze dni listopada udajemy się na cmentarz, by wspomnieć naszych bliskich, którzy odeszli, a także zastanowić się chwilę nad życiem i śmiercią. W cieniu zniczy i chryzantem powracają wspomnienia, które gdzieś kiedyś zagubiliśmy, o których zapomnieliśmy, lub nie chcemy pamiętać.

Wspomnienia o bliskich, którzy odeszli. O przyjaciołach, których już nie ma. O znajomych, których jeszcze pamiętamy. Myślimy o tym, jacy byliśmy wobec nich, kiedy jeszcze żyli. Zastanawiamy się, jak by to było, gdyby nadal byli z nami.

Wspominamy i rozmyślamy, ile drogi w swoim życiu przeszliśmy i ile jej jeszcze przed nami. Myślimy o tym, czego dokonaliśmy, a co jeszcze przed nami. I czego żałujemy.

Czego najbardziej żałowały osoby, które wiedziały, że niedługo ich życie się zakończy? PielęgniarkaBronnie Ware przez kilka lat spędzała od 3 do 12 tygodni z osobami, które wiedziały, że wkrótce czeka ich śmierć. Rozmawiała z nimi, aby złagodzić ich ból i przygotować do tego, co nieuniknione.

Oto czego najbardziej żałują umierający:

  1. Żałuję, że nie miałem więcej odwagi żyć życiem prawdziwym dla mnie, a nie życiem, którego oczekiwali ode mnie inni.
  2. Żałuję, że pracowałem tak ciężko.
  3. Żałuję, że nie miałem odwagi wyrażać swoich uczuć.
  4. Żałuję, że nie pozostawałem w kontakcie ze swoimi przyjaciółmi.
  5. Żałuję, że nie pozwoliłem sobie być szczęśliwszym.

Ta lista jest niezwykle ważna i powinniśmy mieć ją przed oczami każdego dnia. Bo nasze życie na tym ziemskim padole należy tylko do nas, i tylko my jesteśmy za nie odpowiedzialni. Jeśli czujemy się osaczeni, zmieńmy otoczenie, pracę. Zostawmy toksycznego partnera. Zmieńmy swoje życie nie zważając na to, co powiedzą inni. I tak będą mówić. Na to nie mamy wpływu. Zastanówmy się, czy na końcu życia będziemy szczęśliwi, jeśli dalej będziemy żyć takim życiem, jak teraz.

Pozwólmy sobie na bycie szczęśliwym, nawet jeśli innym nie będzie się to podobać. Podejmujmy decyzje w zgodzie ze sobą. Mówmy o tym, co czujemy. Nie wstydźmy się tego. Prośmy o pomoc, jeśli jej potrzebujemy. Żeby u kresu życia nie żałować, potrzebne są świadome decyzje i działanie. Jeśli tu i teraz czujemy się nieszczęśliwi, zmieńmy to. Przestańmy ciągle na coś czekać i zacznijmy żyć tak, abyśmy byli szczęśliwi i nie żałowali dokonanych i dokonywanych wyborów.

Przez całe życie żałujemy tego, co zrobiliśmy, i tego, czego nie zrobiliśmy. Ta druga sytuacja nasila się wraz z upływem czasu. Kiedy jesteśmy młodzi, wydaje się nam, że mamy jeszcze dużo czasu. Tak mija dzień za dniem, rok za rokiem i nagle okazuje się, że na wiele rzeczy jest już za późno. Nie przegapmy swojego życia, aby nie żałować, że czegoś nie doświadczyliśmy, nie zrobiliśmy, że już nie mamy czasu na spełnienie marzeń.

Pamiętajmy, aby czegoś w swoim życiu nie zgubić. Kochajmy tych, którzy są z nami i wspominajmy tych, którzy odeszli.

Aleksandra Dobiecka

Facebook