Jak świat światem, młodzi ludzie mają swoje problemy, rozterki i marzenia. W coś wierzą, w coś nie, z czymś się zgadzają, z czymś nie. Szukają swoich ideałów i wzorców do naśladowania. Dążą do innych celów niż ich rodzice, co jest całkowicie zrozumiałe biorąc pod uwagę różnicę pokoleniową.
Rodzice uważają, że ich dzieci mają w życiu o wiele łatwiej, niż oni kilkanaście lat temu. Jednak młodzi widzą to inaczej. I choć sami przyznają, że z jednej strony obecna technologia daje im niespotykane do tej pory możliwości rozwoju, z drugiej jednak czyha na nich wiele niebezpieczeństw, z którymi muszą się zmierzyć, a z którymi ich rodzice nie mieli do czynienia. W pogoni za pieniędzmi dorośli nie mają dla dziecka czasu i nie dają mu tego, co najcenniejsze: miłości, zrozumienia, szacunku, oparcia i zaufania.
Nastolatek do każdego problemu podchodzi inaczej niż dorośli. Rodzice, zapominając, że w wieku nastu lat sami łamali pewne zasady i uczyli się na własnych błędach, nie pozwalają młodemu człowiekowi dorastać po swojemu. Próbują narzucać mu swoje zasady i wzorce do naśladowania. I mówią: „ja w twoim wieku…”.
Pod presją
Na każdym zakręcie życia na nastolatków czeka wiele niebezpieczeństw. Dopalacze, narkotyki, alkohol, papierosy. Młodzi nie zawsze potrafią odmówić. – To tylko jeden papieros, jedno piwo – mówią sobie. Skoro kolega czy koleżanka pije, pali, to ja też mogę. Szpanują, by zyskać aprobatę kolegów, być przez nich lepiej postrzeganym. Chcą imponować kolegom w szkole, znajomym z podwórka. Tu presja jest ogromna. Markowe ciuchy, najnowsze telefony, tablety itp. Tak jak starsze pokolenie, mają swoje wzorce do naśladowania. Znajdują je w Internecie, zanurzając się w nieprawdziwym, dalekim od realnego życia świecie.
Ze swoimi problemami nastolatki często zostają same. Rozwiązania szukają w Internecie, gdzie mogą zachłysnąć się bezgraniczną wolnością, z której korzystają bez umiaru.
Nieodpowiednie zachowanie, szkolne wagary, alkohol, papierosy, narkotyki, to nie zawsze efekt presji wywieranej przez rówieśników. To często skutek wychowania przez rodziców, a właściwie jego braku. Rodzice, odpowiedzialni przecież za swoje dzieci, nie mają dla nich czasu.
Świat się zmienia, zanikają granice pomiędzy tym, co właściwe i niewłaściwe, tym, co wypada, a nie wypada. Rodzice przestają być autorytetami dla dzieci, szkoła też. Przewodnikiem młodych ludzi po świecie stały się tabloidy i Internet. Tam uczą się życia i stamtąd czerpią wzorce.
Trudno być nastolatkiem w XXI wieku. Nie pić, nie palić, nie siedzieć godzinami w sieci. Czytać książki, wyznawać inne niż rówieśnicy wartości, mieć inne zainteresowania i poglądy.
Każdy nowy dzień jest dla nastolatków wyzwaniem i kolejnym krokiem do dorosłego życia. A jakie ono będzie, zależy nie tylko od nastolatka, ale i od jego rodziców. Bo może to właśnie oni zapominają, że nastolatkowie są młodzi tu i teraz.
Aleksandra Dobiecka