O miłości

with Brak komentarzy
Czas czytania: 4 minut
Pomysły na udany związek? Proste recepty, jak być kochanym? Wystarczy o to zapytać najmłodszych, bo jak wiadomo – dzieci wiedzą lepiej. Od nich możemy sporo się nauczyć. Przede wszystkim o nas, dorosłych.

Wbrew pozorom są niezwykle pragmatyczne. Wiedzą, że bez pieniędzy niewiele można dziś zdziałać, a odpowiednie prezenty potrafią otworzyć serce niejednej dziewczyny czy chłopaka.

Ale mają też zasady. Z całą pewnością twierdzą: nie można zakochać się w chłopaku, który ma już jedną żonę (no, chyba że się jej powie, żeby sobie znalazła innego męża), albo w takim, który jest nieuprzejmy. Że zamieszkać razem można dopiero po ślubie, a jak ślub – to koniecznie w kościele, w białej sukni i z długim welonem.

Dzieciaki są doskonałymi obserwatorami, podglądają rodziców, zwłaszcza podczas… małżeńskich kłótni. I wyciągają niezwykle trafne wnioski. Między innymi takie: rozmowa, a nawet sprzeczka sprawia, że ludzie jeszcze bardziej się kochają. Rozmawiając z dziećmi w dwóch warszawskich przedszkolach – w Ursusie, w przedszkolu nr 168, i na Mokotowie, w przedszkolu nr 199 – próbowałam sobie przypomnieć, co myślałam o tych sprawach, kiedy sama miałam pięć lat.

Kogo można kochać?
Julka:
 (jednym tchem) Mamę, tatę, siostrę, dziadka, babcię. (Po namyśle) I ciocię też trochę.
Tomek: Zwierzątka też można kochać, ja na przykład kocham mojego kotka Chrupka.
Lila: Ja kocham moją świnkę morską, ona umie robić fikołki.

Co trzeba zrobić, żeby komuś pokazać, że go kochasz?
Julka:
 Trzeba koniecznie przytulić i pocałować. A jak mamie chcę powiedzieć, że ją kocham, to jej daję laurkę. I mama się cieszy, bo zrobiłam sama.

Czy dwie obce osoby mogą się pokochać? 
Marta: Tak. Jak ja pierwszy raz zobaczyłam Adasia, to tak go polubiłam, że aż zaczęłam kochać.
Tosia: Jak się ludzie zobaczą drugi i czwarty raz na placu zabaw, i się w sobie zakochają, to wtedy będą się już całkowicie kochać.
Nikola: Żeby się zakochać, trzeba iść do kościoła i wziąć ślub.
Patryk: A po ślubie urodzić dziecko. A jak ktoś nie urodzi, to musi adoptować.

Natalka: Najbardziej na świecie trzeba kochać dzieci i je przytulać, żeby nie płakały.

Ważna sprawa: małżeństwo

Co trzeba zrobić, żeby mieć żonę albo męża? 
Oliwier: Żeby się ożenić, musiałbym wziąć ślub. A przed ślubem dać prezent. I kupić welon. I suknię na ślub. Bo to chłopak musi kupić dziewczynie sukienkę.

A co musi dziewczyna? 
Weronika: Ona musi tylko ładnie wyglądać, ładnie się ubrać.
Natalka: Nieprawda, bo moją ciocię Hanię na ślub to inna pani ubierała. A dziewczyna musi się też zgodzić na ten ślub.
Zosia: On jej kwiaty jeszcze daje i się całują. I razem mieszkają.
Julka: Nieprawda, bo razem mogą mieszkać dopiero po ślubie.
Maciek: Jak idzie chłopak i dziewczyna, to widać, że on ją kocha, bo się trzymają za ręce.

A po co się trzymają? 
Zosia: Żeby od siebie nie uciekli.

Ile trzeba mieć lat, żeby móc wyjść za mąż? 
Laura: Chyba z dziesięć.
Wiktoria: To nieprawda, wiem, bo mam kuzynkę na wsi i ona ma dziesięć lat, i jeszcze nie jest ożeniona. Ja byłam na ślubie i tam była panna młoda. Ale nie wiem ile miała lat, bo nie pytałam.
Zosia: Moja koleżanka Kasia ma chłopaka, w którym się zakochała, jak urosła. Ona jest duża i ma chyba dziewięćdziesiąt lat.

Czy można drugi raz wyjść za mąż?
Natalka: Nie, ale jeśli ktoś umrze, a ten drugi nie, to wtedy można drugi raz wziąć ślub z kimś innym. Albo jak ktoś go zabije. A ja się ożenię z Jasiem, bo on jest naprawdę bardzo fajny.

A on chce się z tobą ożenić? 
Natalka: Nie wiem. Jutro go o to zapytam.

Kto to jest „panna”? 
Dominika: To jest dziewczyna, która nie ma męża.

A kto to jest „stara panna”? 
Dominika: To jest ta panna, co była młoda i brała sobie męża na ślubie, tylko że już jest stara.

A stara panna ma męża?
Julka: Tak, ale starego.

Uczucia i karta kredytowa

Czy do kochania potrzebne są pieniądze?
(Chórem): Nieee!
Patryk: Ale za co ma kupić prezent? Albo pierścionek? (wzrusza ramionami)

Może więc są potrzebne?
(Chórem): Taaaak!

A jak ktoś ich nie ma?
Maciek: To powinien zarobić.
Patryk: Nie zarobić, tylko pójść do banku.
Michał: Do banku to trzeba iść z kartą. A jak nie masz karty, to co?
Patryk: To się po prostu idzie do banku, mówi, że nie ma karty, dają wtedy pieniądze i się kupuje kartę, i się do tego banku przychodzi, i się bierze pieniądze.
Antek: Ja uzbierałem już straaaasznie dużo pieniędzy i mam skarbonkę z zygzakiem mak kłinem. To ja już mogę się ożenić.

Najważniejsze w miłości

Czy można pokochać brzydkiego chłopca?
Julka: Jakbym była urośnięta i miała chłopaka, i by mnie kochał, i był brzydki… (po namyśle), to bym sobie odeszła od niego!

A czy dziewczyna musi być ładna i mieć ładne ubranie? 
Maja: Musi mieć dobre serce.
Dominika: Najważniejsze jest, żeby skórę miała śliczną i gładką. I twarz musi mieć ładną.
Oliwier: Ubranie się chyba nie liczy. Mama kocha mojego tatę nawet w majtkach.

A co trzeba zrobić, żeby być kochanym?
Nikola: Nie kłócić się. I mąż ma jej dać pierścionek zaręczynowy.
Laura: Jak się kłócą, to mogą jeszcze raz wziąć ślub i po ślubie już się nie będą kłócić. Bo na początku to się nigdy nie kłócą.
Weronika: Trzeba robić rzeczy, które on chce, żebym robiła.

A jeśli nie chcesz zrobić tego, co on ci każe, co wtedy?
Lilka: Poproszę koleżankę i ona na pewno to zrobi.
Weronika: Trzeba się położyć na kanapie i jęczeć. Moja mama jest w ciąży i jak nie chce czegoś zrobić, to się kładzie i jęczy.
Wiktoria: Proszę pani, a Adaś kiedyś mnie pocałował. I ja się od niego zaraziłam i miałam krosty na języku. O tu. (demonstracja) Od całowania dostaje się krost.
Nikola: Mnie też pocałował, ale nie mam krost. Bo on mnie kocha.

Elżbieta Wichrowska

www.kobieta.pl

Facebook