Spod Husarskiego Skrzydła
80-lecie powstania 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej im. Króla Jana III Sobieskiego.
W tym roku w Żaganiu, czyli pancernej stolicy Polski, swój jubileusz 80 – lecia obchodzi Dywizja spod znaku pancernego skrzydła, która za swojego patrona obrała króla Jana III Sobieskiego. Husarskie skrzydło, które kiedyś powiewało na rycerskim koniu, dzisiaj dumnie prezentuje się na każdym pojeździe oraz na ramieniu każdego żołnierza Dywizji.
Husaria została sformowana w 1503 roku jako elitarna ciężka jazda Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Z racji tego, że sama zbroja oraz uzbrojenie kosztowały majątek, do tej formacji mogli przystąpić tylko najzamożniejsi szlachcice – ówczesna elita narodu.
Charakterystycznym znakiem tej formacji były skrzydła przymocowane do różnych części zbroi lub do siodła.
W historii świata była to jedna z najskuteczniejszych formacji kawaleryjskich, jakie powstały. Husaria była postrachem dla swojego przeciwnika – wbijała się w pełnym galopie w ugrupowanie nieprzyjaciela, niosąc śmierć i zniszczenie z bardzo dużym skutkiem.
Ze względu na swoją skuteczność husaria odnosiła wiele sukcesów na polach bitew, między innymi: bitwa pod Kircholmem (1605), bitwa pod Kłuszynem (1610), bitwa pod Chocimiem (1673) czy najsłynniejsza bitwa pod Wiedniem (1683), inaczej nazywana Odsieczą Wiedeńską lub rzadziej Wiktorią Wiedeńską. Była to bitwa stoczona 12 września 1683 roku pod Wiedniem między wojskami polsko-cesarskimi pod dowództwem króla Jana III Sobieskiego a armią Imperium Osmańskiego pod wodzą wezyra Kara Mustafy.
Bitwa była przełomowym wydarzeniem w wojnie, zakończyła się klęską Osmanów, którzy od tej pory przeszli do defensywy i przestali stanowić zagrożenie dla chrześcijańskiej części Europy.
Obie te formacje – husaria i 11. Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej – zjednoczone są pod jednym znakiem: znakiem Husarskiego Skrzydła. Stanowią one w swoich czasach o wyjątkowości oraz elitarności pod względem obrony, jak i walki z nieprzyjacielem.
Żagańska dywizja to bataliony czołgów, pułki przeciwlotnicze, logistyka oraz wiele innych podmiotów wchodzących w skład dywizji. Jest to również świetnie wyszkolony żołnierz, specjalista w wielu dziedzinach wojskowego kunsztu, zawsze gotowy, by stanąć oko w oko z nieprzyjacielem i strzec polskich granic. Ale to również szkolenie, współpraca w ramach NATO, wspólne poligony i manewry bojowe. To także dowództwo na najwyższym poziomie.
Cyfra „11” w nazwie to symbol po 1. Polskiej Dywizji Pancernej oraz 1. Korpusie Drezdeńskim. Obydwie te jednostki miały wielki wkład w ostatecznym boju II wojny światowej.
Dowództwu Dywizji życzymy wielu sukcesów, a wszystkim jej żołnierzom – Pancernego Zdrowia!
Chwała Bohaterom
Wojciech Romaniak



