Czy kiedykolwiek czułaś/czułeś, że bez względu na to jak bardzo się strasz, nic nie zmienia się na lepsze? A może sądzisz, że Twoje działania są bez znaczenia, a Ty nie masz kontroli nad własnym życiem?
Wyuczona bezradność to nic innego jak głęboko utrwalone przekonanie, że cokolwiek byśmy nie zrobili, jakiegokolwiek wysiłku się nie podjęli to i tak z tego nic nie wyjdzie. To stan, w którym człowiek uczy się, że jego zachowania są niezależne od konsekwencji, co prowadzi do apatii i rezygnacji. Takie doświadczenie może wynikać z powtarzających się niepowodzeń, niekontrolowanego stresu lub przeżytej traumy.
Osoba dotknięta tym syndromem zupełnie nie widzi związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy własnym działaniem, a jego konsekwencjami. Uczy się bezsilności i bezradności by potem latami w niej tkwić. Cierpi z powodu braku poczucia sprawstwa w swoim życiu, ale z jakiegoś powodu tego nie zmienia. Są to ofiary przemocy domowej pogodzone z własnym losem, niewidzące jakiejkolwiek drogi wyjścia z łańcucha kolejnych nadużyć i aktów agresji. To bezrobotni, którzy od lat nie szukają pracy, bo uważają że i tak nic nie znajdą. To ci, którzy marzą o tym aby mieć lepsze życie, ale nie podejmują choćby najmniejszych wysiłków w kierunku jego poprawy.
I tak po jakimś czasie wyuczona bezradność staje się wygodnym sposobem na funkcjonowanie w społeczeństwie, choć w rzeczywistości wycofuje, zatrzymuje w rozwoju, czyni człowieka biernym i obniża jego poczucie własnej wartości. Bezradność przynosi także inne poważne konsekwencje jak społeczna izolacja, czy niechęć innych, którzy po jakimś czasie uznają, że mimo ich szczerych chęci nie są w stanie takiej osobie pomóc. Ona bowiem tej pomocy nie przyjmuje pozostając bierną.
Syndrom wyuczonej bezradności jest stanem niezwykle przykrym i szkodliwym, który utrudnia normalne, pełne satysfakcji i realizacji życie. Często ma swój początek w dzieciństwie, gdzie zaniedbania rodzicielskie i obojętność najbliższych opiekunów prowadzą do utrwalenia się u dziecka poczucia braku wpływu na to co się dzieje, braku sprawstwa, a w zamian doświadczanie od wczesnych lat życia głębokiej samotności. W dziecku utrwala się bierna postawa i przekonanie, że zarówno teraz jak i w dorosłości nie będzie miało ono wpływu na to co się wokół niego dzieje. Powtarzające się doświadczenia, które wzmacniają poczucie bezradności i beznadziejności doprowadzają do wykształcenia w nim przekonań, które w dorosłym życiu skutkują bierną i apatyczną postawą. Dlatego tak ważnym elementem budowania poczucia sprawstwa jest pozwolenie dziecku na samodzielne próby rozwiązywania problemów i dbania o własne potrzeby.
Wyuczona bezradność jest jednym z kluczowych czynników wpływających na rozwój i utrzymywanie się depresji. Jest to spowodowane tym, że osoby jej doświadczające często ulegają pesymistycznemu stylowi wyjaśniania zdarzeń, który jest charakterystyczny dla stanu depresyjnego. Ludzie, którzy wyuczyli się funkcjonowania w bezradności często uważają, że niepowodzenia z którymi się spotykają są po pierwsze niezależne od ich działań, a po drugie nieuniknione. To oznacza, że zamiast postrzegać niepowodzenie jako wynik konkretnych okoliczności lub błędów, które można poprawić, widzą je jako nieodłączną część swojego życia. Ponadto nieustannie kwestionują swoje zdolności i wartość, przez co zapadają się w sobie coraz głębiej.
Zachowania i myśli związane z wyuczoną bezradnością są dość specyficzne, powtarzające się i charakterystyczne. Osoba nią dotknięta zazwyczaj wykazuje następujące objawy:
Poczucie bezradności: doświadczanie braku kontroli nad własnym życiem i przeświadczenie, że podejmowane działania nie mają wpływu na rezultaty (niezależnie od tego co zrobię to w moim życiu i tak nic się nie zmieni, więc po co w ogóle cokolwiek robić).
Rezygnacja: przestajemy próbować wpłynąć na sytuację, nawet gdy istnieją realne możliwości poprawy. Przykładowo po kilku nieudanych próbach rezygnujemy z możliwości poszukiwania nowej pracy, mimo, że nadal istnieją ciekawe i dostępne oferty zatrudnienia. Nie podejmujemy jednak kolejnych działań próbując w ten sposób uniknąć stresu i konfrontacji.
Uogólnienie: przekładamy doświadczenie niepowodzenia w jednym obszarze na wszystkie inne sfery naszego życia. Jeśli przykładowo nie powiodło mi się w jednym projekcie to zaczynam wierzyć, że inne projekty także skończą się niepowodzeniem, więc aby nie doświadczyć kolejnego rozczarowania i poczucia przegranej nic już więcej nie zaczynam i w nic się nie angażuję.
Negatywne myślenie o sobie: podważanie swoich umiejętności i wartości, co prowadzi do stałego obniżania samooceny, a w konsekwencji życiowej bierności i apatii.
W sferze zawodowej wyuczoną bezradność można zaobserwować, gdy człowiek przestaje dążyć do awansu, uczenia się nowych umiejętności, czy zmiany pracy, nawet w sytuacji gdy obecna praca jest niezadowalająca. Poczucie, że ambicje i wysiłek nie przekładają się na sukces prowadzi do zawodowej stagnacji i utknięcia w miejscu, w którym się źle czujemy.
Przeciwdziałanie wyuczonej bezradności jest kluczowym elementem w procesie radzenia sobie z depresją. Jest to proces wieloetapowy, który na początku wymaga zrozumienia istoty problemu. Osoby dotknięte wyuczoną bezradnością bardzo często nie zdają sobie z tego sprawy i w początkowych etapach procesu terapeutycznego buntują się przed przyjęciem odpowiedzialności za swoje życie i wybory. Następnym etapem jest zidentyfikowanie negatywnych wzorców myślenia oraz nauka ich przełamywania. Proces ten można rozpocząć ucząc się jak efektywnie komunikować swoje potrzeby i granice innym. Trening asertywności bardzo się tutaj przydaje.
Często poczucie bezradności wynika z faktu, że uważamy swoje cele za zbyt trudne do osiągnięcia. Ustalanie zatem małych, osiągalnych celów, które stopniowo i wieloetapowo prowadzą do większych może nam pomóc poczuć się bardziej sprawczymi, a co za tym idzie mniej bezradnymi. Warto przy tym mieć na uwadze, że to co zadziała u jednej osoby wcale nie musi zadziałać u innej. Jesteśmy różni pod względem osobowościowym i temperamentalnym, istotne jest zatem aby eksperymentować z różnymi metodami wychodzenia z bezradności i znaleźć te, które nam najbardziej odpowiadają.
Warto czytać książki, artykuły, słuchać podcastów, które objaśniają tematykę wyuczonej bezradności. Prowadzenie dziennika uczuć także może pomóc w identyfikacji negatywnych wzorców myślenia. Praca w tym zakresie obejmuje zapisywanie trudnych sytuacji, reakcji emocjonalnych na te sytuacje, oraz myśli, które tym reakcjom towarzyszą.
Wszystkie te strategie aby mogły przynieść pożądany efekt wymagają czasu i praktyki, są jednak skutecznymi narzędziami w walce z bezradnością.
Syndrom wyuczonej bezradności można rozumieć jako uczucie bezsilności wynikające z doświadczenia niepowodzeń lub braku kontroli nad istotnymi wydarzeniami w naszym życiu. Ta perspektywa oferuje nie tylko szczegółowe spojrzenie na jedną z przyczyn depresji, ale także podkreśla, jak kluczowe jest przełamanie tego stanu w procesie zdrowienia. Jest to jednak droga, która wymaga wysiłku i przede wszystkim zaangażowania.
Konieczne jest nie tylko rozpoznanie objawów wyuczonej bezradności, ale także rozwinięcie zdolności do konfrontacji z negatywnymi przekonaniami, które utrzymują ten stan. Narzędzia takie jak terapia poznawczo-behawioralna, techniki relaksacyjne, medytacja, a także wsparcie społeczne są w tym wypadku nieocenione.
Pamiętajmy o tym, że poczucie bezradności nie jest stanem nieodwracalnym. I że przy włożonej pracy oraz odrobinie cierpliwości i uważności można ten syndrom pokonać. Zrozumienie tego, co się stało i co mi nie służy jest pierwszym krokiem do wzięcia odpowiedzialności za swoje życie i odzyskania osobistej wolności.
Aleksandra Szewczyk, psycholog