Kerststronk (fr. Bûche de Noël) – najsłynniejsza rolada świata

with Brak komentarzy
Czas czytania: 3 minut

Kuchnia belgijska dla każdego

Belgia to raj dla miłośników piwa i kulinarnych rozkoszy.

Kuchnia belgijska jest bardzo różnorodna, niezwykle smaczna i naprawdę warto jej spróbować.

Kerststronk (fr. Bûche de Noël) – najsłynniejsza rolada świata

Belgowie są znani ze swojej miłości do dobrego jedzenia. Każda okazja może być pretekstem do zastawienia stołu pysznymi smakołykami. Tak samo jest w Święta Bożego Narodzenia.

Po obfitym świątecznym obiedzie wprawdzie nikt już nie jest specjalnie głodny, ale bożonarodzeniowego deseru w kształcie polana drewna koniecznie trzeba spróbować. To tradycja, która jest nieodłączną częścią belgijskiej świątecznej kultury kulinarnej. Bez tego przysmaku Belgowie nie wyobrażają sobie Bożego Narodzenia.

Kerststronk (franc. Bûche de Noël) dosłownie znaczy bożonarodzeniowe polano.  Według ankiety, przeprowadzonej przez Flamandzkie Centrum Marketingu Rolnictwa i Rybołówstwa (VLAM), ponad 6 na 10 Belgów co roku na Boże Narodzenie spożywa właśnie Kerststronk, mimo że inne desery bywają równie smaczne, tańsze czy bardziej oryginalne. Nie mniej niż 65% ankietowanych uważa, że ​​ten deser jest częścią tradycyjnego świątecznego posiłku, a prawie 70% postrzega bożonarodzeniowe polano jako część belgijskiej tradycji.

Z drugiej strony 2 na 10 Belgów chciałoby, aby bożonarodzeniowy przysmak był bardziej współczesny, a 7 na 10 jest otwartych na nowe zaskakujące smaki, składniki, kształty i tekstury, na nową wersję klasycznej świątecznego „polana” z lodów lub ciastek.

Historia

Dawniej w wigilię Bożego Narodzenia (veille de Noël) w palenisku – które w tamtym czasie stanowiło centrum aktywności każdej rodziny – spalano polano drewna (la bûche). Śpiewano kolędy, starsi członkowie rodu opowiadali różne historie, a w kominku płonął specjalnie do tego celu wybrany bardzo twardy pień drzewa owocowego. Zgodnie z tradycją ogień rozpalał najstarszy wraz z najmłodszym członkiem rodziny. Wierzono, że zapewni to dobre i obfite zbiory w nadchodzącym roku.

W zależności od regionu i różnych wierzeń kłodę posypywano solą lub polewano winem albo wodą święconą, co w ostatnim przypadku miało uchronić domostwo przed pożarem. A polewanie winem było sposobem zapewnienia obfitych zbiorów winogron w następnym roku.

Polano paliło się w Wigilię Bożego Narodzenia aż do 6 stycznia, do dnia Objawienia Pańskiego – razem dwanaście dni na oznaczenie dwunastu miesięcy w roku. Wierzono też, że aby zapewnić szczęście domostwu, polano zapalone w Wigilię Bożego Narodzenia powinno palić się przez co najmniej trzy dni, a najlepiej aż do Nowego Roku.

Popiół ze spalonego polana miał chronić dom przed chorobami, złymi mocami i piorunami. Rozsypywano go także na polach i w winnicach, oraz posypywano nim krzewy i drzewa owocowe, by zapewnić sobie dostatek.

W XIX wieku, kiedy wielkie domowe paleniska zaczęły stopniowo zanikać, zaczął też zanikać zwyczaj palenia drewnianego polana. Ponieważ nie było już pośrodku izby paleniska, dla ciągłości tradycji na blatach kładziono mniejsze kłody kształtem przypominające drewniane polano. Było tylko kwestią czasu, kiedy jakaś pełna wyobraźni osoba uświadomi sobie, że o wiele przyjemniej byłoby zjeść kłodę niż ją oglądać.

I tak bożonarodzeniowe polano przeniosło się z paleniska na stół w formie zwiniętego ciasta biszkoptowego przełożonego pysznym kremem czekoladowym z nadzieniem, ozdobionego wiórkami czekolady i posypką cukru, aby wyglądało jak polano lśniące płatkami śniegu. Krem w środku może mieć dowolny smak, np. waniliowy, orzechowy, kawowy czy likieru pomarańczowego.

Dla podkreślenia bożonarodzeniowego charakteru tego specjału według różnych receptur, oprócz podstawowych składników na cieście biszkoptowym pojawia się też przyprawa korzenna, cynamon i starta czekolada.

Samo przygotowanie tego deseru nie jest specjalnie trudne, najważniejsze są jednak dekoracje. Ciasto ma przypominać polano płonące w kominkach naszych przodków w Wigilię Bożego Narodzenia. Dlatego umieszcza się na nim rozmaite drobne roślinne ozdoby o świątecznym charakterze: gałązki, listki, grzyby czy choinki. A ponieważ jest to ciasto świąteczne, dekoruje się je też figurką małego Jezuska lub św. Mikołaja. Są także krasnale czy elfy.

W ostatnich latach pojawiła się lodowa wersja bûche de Noël i cieszy się tak dużym powodzeniem, że coraz częściej zastępuje polano z biszkoptowego ciasta. Podobny zwyczaj utrzymał się również we Włoszech, gdzie ciasto w formie polana nazywa się ceppo.

Znani cukiernicy lubią ze sobą rywalizować, tworząc przepiękne Bûches de Noël dostępne w wielu smakach i kolorach, zdobiące wystawy sklepowe już od pierwszych dni grudnia.

Jeśli w te Święta Bożego Narodzenia masz ochotę na obecność tutejszej tradycji przy stole, nie ma bardziej autentycznego dania niż Kerststronk. Jedna rada: polanie winem lub posypanie solą na pewno wpłynie na jego smak, choć za wodę święconą nie możemy ręczyć.

 

Polecam

Agnieszka Wojtysiak

Facebook