„Kup szalik, pomożesz Sabenie”

with Brak komentarzy
Czas czytania: 4 minut

Belgijskie linie lotnicze Sabena (Société Anonyme Belge d’Exploitation de la Navigation Aérienne), z bazą na lotnisku w Brukseli, były przez wiele lat narodowym belgijskim przewoźnikiem.

https://en.wikipedia.org/wiki/Sabena#/media/File:Boeing_707-329C,_Sabena_AN1025018.jpg
Autor: AlainDurand, nl.wikipedia.org

Sabena została założona 23 maja 1923 roku przez rząd belgijski. W 2001 roku ogłosiła upadłość i zaprzestała działalności. Cztery lata później na gruzach Sabeny powstały belgijskie linie lotnicze Brussels Airlines.

Katastrofa

W Walentynki, 14 lutego 1961 roku członkowie amerykańskiej drużyny łyżwiarskiej wylecieli z Nowego Jorku do Pragi z międzylądowaniem w Brukseli (Boeing 707-329, Lot Sabena 548). W stolicy ówczesnej Czechosłowacji amerykańska ekipa miała walczyć o medale mistrzostw świata.

Podczas transatlantyckiego lotu z Nowego Jorku nie zgłoszono żadnych trudności, w Belgii warunki pogodowe były dobre. Rankiem 15 lutego 1961 roku samolot zbliżał się do lotniska w Brukseli. Na pokładzie znajdowało się 61 pasażerów i jedenastoosobowa załoga, która otrzymała polecenie krążenia nad lotniskiem w oczekiwaniu na lądowanie – w tym czasie pas startowy opuszczała inna maszyna.

Przez kolejne dwadzieścia minut samolot wykonał dwa okrążenia nad płytą lotniska, próbując podejść do lądowania na pas nr 20. Za trzecim razem zaczął się jednocześnie unosić i gwałtownie skręcać, by na wysokości 450 m stracić prędkość i wpaść w korkociąg. Kąt natarcia skrzydeł wzrósł do tego stopnia iż skrzydła ułożyły się niemalże pionowo, a samolot zaczął spadać.

O godzinie 10.05 Boeing 707 runął na pole blisko miejscowości Berg (obecnie część Kampenhout)zaledwie kilkanaście metrów od znajdujących się tam domów. Eksplodował w chwili zderzenia z ziemią. Wszystkie 72 osoby zginęły natychmiast. Śmiertelnie ugodzony aluminiowym odłamkiem maszyny został rolnik akurat pracujący w polu. Inny farmer odniósł poważne obrażenia – fragmenty samolotu urwały mu nogę. Służby ratownicze dotarły na miejsce katastrofy prawie natychmiast, ale samolot był już płonącym ogniskiem.

Na miejsce udali się król Belgów Baudouin I i królowa Fabiola. Tydzień po tragedii, po identyfikacji ciał wszystkie ofiary w dębowych trumnach z królewską pieczęcią specjalnym samolotem zostały przetransportowane do USA. Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) zdecydowała się odwołać mistrzostwa świata, pomimo że niektóre drużyny narodowe przybyły już do Pragi.

Śledztwo

Władze belgijskie błyskawicznie wszczęły śledztwo. Przeprowadzono odpowiednie badania, przesłuchano świadków, zbadano również (na prośbę FBI) ewentualny wątek zamachu terrorystycznego. Po kilku miesiącach dochodzenia, prowadzonego zarówno przez stronę belgijską, jak i Federalną Administrację Lotnictwa Cywilnego Stanów Zjednoczonych (FAA) oraz Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego (ICAO), wszystkie strony zgodziły się, że najbardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem jest uszkodzenie jednego z mechanizmów sterowania lotem, prawdopodobnie wadliwe działanie spoilerów skrzydeł lub stabilizatorów ogonowych.

Samolot nie był nadmiernie eksploatowany, gdyż do służby wszedł zaledwie trzy lata wcześniej. Był to jednak pierwszy Boeing 707, który brał udział w poważnej katastrofie, nazwanej najbardziej tragiczną katastrofą, jaka kiedykolwiek miała miejsce na belgijskiej ziemi.

Łyżwiarska drużyna

Na pokładzie samolotu byli członkowie amerykańskiej drużyny łyżwiarskiej, ich trenerzy, sędziowie, członkowie rodzin i jedenastu członków załogi. Najmłodszą ofiarą był 12-latek, syn jednego z trenerów reprezentacji. Zginęła też m.in. 16-letnia wschodząca gwiazda łyżwiarstwa Laurence Owen, jej 21-letnia siostra Maribel, także łyżwiarka, oraz ich matka, Maribel Vinson Owen, dawna medalistka Igrzysk Olimpijskich, a zarazem trenerka swoich córek.

Drużyna łyżwiarzy była opłakiwana w całych Stanach Zjednoczonych. Urzędujący prezydent John F. Kennedy wydał oświadczenie kondolencyjne z Białego Domu, a sekretarz Amerykańskiego Stowarzyszenia Łyżwiarstwa Figurowego stwierdził: „To byli najlepsi łyżwiarze w kraju”. Tragedia zakończyła złotą erę amerykańskiego łyżwiarstwa figurowego. Eksperci przewidywali, że potrzeba nawet czterech lat, aby USA odzyskały światowe znaczenie w tym sporcie.

Amerykańska federacja łyżwiarstwa figurowego powołała specjalny Fundusz Pamięci, którego misją była pomoc w odbudowie amerykańskiego programu łyżwiarstwa. Z Funduszu skorzystała m.in. 12-letnia Peggy Flemming, która na Igrzyskach Olimpijskich w 1968 r. zdobyła złoty medal. Na tych samych zawodach łyżwiarz Tim Wood wywalczył srebro.

W Stanach Zjednoczonych po katastrofie zmienione zostały zasady, według których przygotowywano wyjazdy amerykańskich reprezentacji sportowych. Od 1961 roku żadna drużyna, podróżująca na międzynarodowe zawody, nie może już nigdy więcej latać razem.

15 lutego 2021 roku, sześćdziesiąt lat po katastrofie odsłonięto w miejscu tragedii nową tablicę pamiątkową, na której znajdują się m.in. nazwiska wszystkich ofiar katastrofy lotniczej.

Bankructwo i nieeleganckie pożegnanie

Bezpośrednią przyczyną finansowej katastrofy Sabeny stała się upadłość firmy Swissair. Szwajcarzy, którzy mieli w Sabenie blisko 50% udziałów, nie wywiązali się z warunków finansowych związanych z przejęciem kontroli nad belgijskimi liniami. Zamachy terrorystyczne w USA z 11 wrzesnia 2001 roku jeszcze bardziej pogorszyły sytuację. Winowajcą okazał się też belgijski rząd, który jako większościowy udziałowiec pozostawił całą władzę w rękach Szwajcarów. Kiedy w listopadzie 2001 roku Sabena ogłosiła bankructwo, jej dług wynosił blisko 2 mld dolarów.

Parlament belgijski powołał specjalną komisję w celu zbadania przyczyn upadłości firmy. Jednocześnie podjęto kroki prawne przeciwko szwajcarskiemu przewoźnikowi z powodu niewywiązania się w terminie ze zobowiązań finansowych wobec Sabeny. Sąd przychylił się do stanowiska belgijskiego rządu.

W 2007 r. okazało się, że w latach 90. kilku członków zarządu otrzymało nielegalne wypłaty dużych kwot za pośrednictwem spółki na Bermudach. Stało się jasne, że Swissair wykorzystywał finansowo belgijskie linie lotnicze, co ostatecznie doprowadziło tę od lat niedochodowa firmę do bankructwa.

Sabena nie miała dobrej prasy. Jeszcze przed ogłoszeniem upadłości złośliwie nazywano ją „SuchA Bad Experience Never Again!” (z ang.: bardzo złe doświadczenia, nigdy więcej). W chwili ogłoszenia upadłości samoloty przewoźnika pozostały na płycie lotniska Zaventem, a pracownicy w wyjątkowo nieładnym stylu pożegnali się z klientami.

Personel zszedł ze stanowisk odprawy pasażerskiej i urządził sobie pożegnalne party. Pasażerów zapomniano o tym poinformować. Stali więc w długich kolejkach, czekając na samoloty, które tego dnia nie miały już wystartować.

Pracownicy bagażowi pozostawili na płycie lotniska wyładowane walizkami ciężarówki. Wprawdzie kilku z nich usiłowało podjąć odprawę pasażerów, szybko się jednak wycofali, kiedy ich koledzy zaczęli gwizdać.

Telefon rzecznika Sabeny przez wiele godzin był przełączony na automatyczną sekretarkę, która informowała, że nie ma „żadnych komentarzy”. Pasażerowie z niewykorzystanymi biletami zostali wpisani na długą listę wierzycieli. Firma przestała istnieć.

Szaliki z logo Sabeny

Wielu Belgów współczuło personelowi zbankrutowanych linii lotniczych. Co rusz w przestrzeni publicznej pojawiały się pomysły, jak wesprzeć finansowo zwolnionych pracowników (około 12 tys. osób). Mniej niż połowa z nich miała szanse na znalezienie zatrudnienia w nowych liniach lotniczych – mających powstać z jednej z filii Sabeny – Delta Air Transport z siedzibą w Antwerpii.

Brukselski projektant Olivier Strelli, który od ponad 10 lat projektował zimowe i letnie kolekcje ubiorów dla żeńskiej części personelu Sabeny, rozpoczął sprzedaż jedwabnych szalików z logo przewoźnika, aby uzyskać pieniądze dla zwolnionych z pracy pilotów, stewardes i personelu naziemnego. Solidarnościowy szalik kosztował 2001 ówczesnych franków belgijskich. Była to cena symboliczna – nawiązywała do roku, w którym Sabena upadła.

Na terenie lotniska w Brukseli znajduje się Muzeum Sabeny (Musée de l’Air et de l’Espace), które prezentuje historię tej linii lotniczej, eksponaty związane z jej działalnością, a także historię belgijskiego lotnictwa.

Do dzisiaj Belgowie pamiętają Sabenę. Jest dla nich przedmiotem narodowej dumy i symbolem prestiżu ich kraju na arenie międzynarodowej.

Anna Janicka

Źródła: hangarflying.eu, facebook tragedie lotnicze, wikipedia.org

Facebook